Ez az oldal sütiket használ

A portál felületén sütiket (cookies) használ, vagyis a rendszer adatokat tárol az Ön böngészőjében. A sütik személyek azonosítására nem alkalmasak, szolgáltatásaink biztosításához szükségesek. Az oldal használatával Ön beleegyezik a sütik használatába.

Zagajewski, Adam: Improwizacja

Zagajewski, Adam portréja

Improwizacja (Lengyel)

Trzeba wziąć na siebie cały ciężar świata
i uczynić go lekkim, znośnym.
Zarzucić go sobie na ramiona
tak jak plecak, i ruszyć w drogę.
Najlepiej wieczorem, na wiosnę, kiedy 
spokojnie oddychają drzewa a noc zapowiada się
pogodnie, w ogrodzie trzaskają gałązki wiązów.
Cały ciężar? Krew i brzydotę? To niemożliwe.
Zawsze zostanie osad goryczy w ustach 
i zaraźliwa rozpacz tej starej kobiety
którą widziałeś wczoraj w tramwaju.
Dlaczego mamy kłamać? Przecież uniesienie
istnieje wyłącznie w wyobraźni i szybko znika.
Improwizacja – zawsze tylko improwizacja,
nic innego nie znamy, mała albo wielka,
w muzyce, gdy trąbka jazzowa wesoło płacze
albo kiedy patrzysz na biała kartkę papieru,
czy też wtedy, kiedy uciekasz
przed smutkiem i otwierasz ulubiony tom wierszy;
zwykle w tym momencie dzwoni telefon,
i ktoś pyta – czy reflektuje pan/pani na nasze
najnowsze modele? Nie, dziekuję bardzo.
Wolę stare, wypróbowane modele.
Zostaje szarość i monotonia; żałoba,
której nie uleczy najwspanialsza elegia.
Ale może są rzeczy ukryte przed nami
i w nich melancholia miesza się z entuzjazmem,
zawsze, codziennie, jak narodziny świtu
nad brzegiem morza, albo nie, poczekaj,
jak śmiech tych dwóch małych ministrantów 
w białych komeżkach, na rogu Jana i Marka,
pamiętasz?



FeltöltőSebestyén Péter
Az idézet forrásahttps://www.poetryinternationalweb.net

minimap