This website is using cookies

We use cookies to ensure that we give you the best experience on our website. If you continue without changing your settings, we'll assume that you are happy to receive all cookies on this website. 

Miłosz, Czesław: Psíča pri ceste (Piesek przydrożny in Slovak)

Portre of Miłosz, Czesław

Piesek przydrożny (Polish)

OGRANICZONY

Wiedza moja nieduża, rozum krótki. Starałem się jak mogłem, studio­wałem, czytałem mnóstwo książek, i nic. W moim domu książki wylały się z półek, leżą stosami na meblach, na podłodze, tamują przejście. Nie mo­gę ich oczywiście wszystkich przeczytać, a ciągle moje wilcze oczy pożą­dają nowych tytułów. Ale, żeby być dokładnym, poczucie własnego ogra­niczenia nie jest czymś stałym, to tylko od czasu do czasu pojawia się, bły­ska, świadomość wąskości naszej wyobraźni, jakby kości naszej czaszki były za grube i nie pozwalały umysłowi objąć tego, co jemu powinno być dane. Powinienem wiedzieć wszystko, co dzieje się teraz, równocześnie, w każdym punkcie ziemi, powinienem móc wnikać w umysły moich współczesnych i ludzi o kilka pokoleń później, a także tych, którzy żyli dwa tysiące i osiem tysięcy lat temu. Powinienem, i co z tego.

 

BEZ KONTROLI

 

Nie mógł kontrolować swoich myśli. Te błądziły gdzie chciały, i kiedy je obserwował, robiło mu się straszno. Bo nie były to dobre myśli i sądząc po nich, siedziało w nim okrucieństwo. Myślał, że świat jest zbyt bolesny i ludzie zasługują tylko na to, żeby przestać istnieć. Zarazem podejrzewał, že okrucieństwo jego wyobraźni i jego impuls twórczy są w jakiś sposób złączone.

 

SZUKANIE

Odczucie, że musi być jakiś układ słów, w który zostałaby schwytana niejako esencja potworności poznanej w tym stuleciu. I czytanie pamiętni­ków, wspomnień, reportaży, powieści, wierszy, zawsze z nadzieją i tym sa­mym wynikiem: „To nie to”. Tylko nieśmiało wyłania się myśl, że prawda o losie człowieka na ziemi jest inna niż ta, której nas uczono. Wzdragamy się przed jej nazwaniem.

 

SĄD

 

Następstwa naszych uczynków. Najzupełniej nieznane, bo każdy wchodzi w wielorakie związki z okolicznościami i z uczynkami innych, chociaż jakiś absolutnie sprawny komputer mógłby to pokazać. Z popraw­ką konieczną ze względu na przypadek — bo jak obliczyć następstwa kie­runku, w którym potoczyła się kula bilardowa po zderzeniu z inną? Wolno zresztą utrzymywać, że nic nie dzieje się przypadkiem. Tak czy owak, zna­lezienie się przed doskonale skomputeryzowanym bilansem naszego życia (Sąd Ostateczny) musi zdumieć: więc jestem odpowiedzialny za tyle zła wyrządzonego wbrew mojej woli? Więc na drugiej szali jest dobro, które­go nie zamierzałem, i którego nie byłem świadomy?

 

NA MIEJSCU STWÓRCY

Gdyby dano tobie władzę stworzenia na nowo świata, myślałbyś i my­ślał, aż wreszcie doszedłbyś do wniosku, że nie da się wymyślić nic lepsze­go niż ten, który istnieje. Siądź w kawiarni i patrz na przechodzących męż­czyzn i kobiety. Zgoda, mogłyby to być istoty o ciele niematerialnym, nie poddanym przemijaniu, chorobom i śmierci. Ale właśnie nieskończone bo­gactwo, złożoność, wielopostaciowość rzeczy ziemskich pochodzi z zawar­tej w nich sprzeczności. Umysł nie miałby powabu, gdyby nie to wszystko, co przypomina o jego zakotwiczeniu w materii: rzeźnie, szpitale, cmenta­rze, filmy porno. I na odwrót, fizjologiczne potrzeby przygniatałyby swoją zwierzęcą tępotą, gdyby nie igrający, polatujący nad nimi, umysł. Przewod­niczka świadomości, ironia, nie mogłaby ćwiczyć się w swoim ulubionym zajęciu, podglądaniu ciała. Wygląda na to, że Stwórca, którego etyczne motywy ludzie nauczyli się podawać w wątpliwość, kierował się przede wszystkim chęcią, żeby było jak najciekawiej i jak najzabawniej.



PublisherFundacja Zeszytów Literackich, Warszawa
Source of the quotations. 84 - 86.
Publication date

Psíča pri ceste (Slovak)

OHRANIČENÝ

 

Moje znalosti sú neveľké, rozum krátky. Usiloval som sa, ako som vládal, študoval som, čítal množstvo kníh, a nič. V mojom dome sa knihy vyliali z políc, ležia v hŕbach na nábytku, na dlážke, nedovoľujú prejsť. Prirodzene, nemôžem ich všetky prečítať, ale moje vlčie oči ustavične dychtia po nových tituloch. Aby som však bol presný, pocit vlastnej ohraničenosti nie je čosi stále, to iba z času na čas sa zjaví, prebleskne vedomie našej zúženej predstavivosti, akoby kosti našej lebky boli príliš hrubé a nedovoľovali rozumu pojať to, čo by mu malo byť dané. Mal by som vedieť všetko, čo sa deje teraz, v súčasnosti, na každom kúsku Zeme, mal by som mať schopnosť preniknúť do myslí mojich súčasníkov aj ľudí o niekoľko pokolení neskôr, ale aj tých, čo žili pred dvetisíc i osemtisíc rokmi. Mal by som — a čo z toho.

 

 

BEZ KONTROLY

 

Nemohol kontrolovať svoje myšlienky. Tie blúdili, kade chceli, a keď ich pozoroval, bývalo mu strašne. Lebo to neboli dobré myšlienky a usudzujúc podľa nich, sedela v ňom ukrutnosť. Myslel si, že svet je priveľmi bolestný a ľudia si zaslúžia iba to, aby prestali existovať. Zároveň tušil, že ukrutnosť jeho predstavivosti a jeho tvorivý impulz sú istým spôsobom späté.

 

 

HĽADANIE

 

Pocit, že musi existovať nejaké usporiadanie slov, ktoré by istým spôsobom postihlo obludnosti spoznané v tomto storoči. A čítanie pamätí, spomienok, reportáží, románov, básní vždy s nádejou a s tym istým výsledkom: „To nie je ono.” Iba nesmelo sa vynára myšlienka, že pravda o osude človeka na Zemi je iná ako tá, ktorej nás učili. Pätíme sa pred jej pomenovaním.

 

 

SÚD

 

Dôsledky našich skutkov. Načisto neznáme, lebo každy z nich vstupuje do mnohorakých súvislostí s okolnosťami a skutkami iných ľudí, aj keď dajaký absolútne výkonný počítač by to mohol ukázať. S nevyhnutnou korekciou vzhľadom na náhodu veď ako vyrátať dôsledky smeru, ktorým sa kotúľa biliardová guľa po zrážke s inou guľou? Môžeme napokon tvrdiť, že nič sa nedeje náhodou. Tak alebo onak, ocitnutie sa pred dokonale komputerizovanou bilanciou nášho života (Posledný súd) musí ohromiť: Som teda zodpovedný za toľko zla, spôsobeného proti mojej vôli? A teda na druhej miske váh je dobro, ktoré som nemal v úmysle a ktoré som si neuvedomoval?

 

 

NA MIESTE STVORITEĽA

 

Keby ti bola daná moc stvoriť svet odznova, rozmyśľal by si a rozmýšľal, až by si nakoniec dospel k záveru, že sa nedá vymyslieť nič lepšie ako svet, ktorý jestvuje. Sadni si do kaviarne a dívaj sa na prechádzajúcich mužov a ženy. Iste, mohli by to byť bytosti s nehmotným telom, nepodliehajúcim pominuteľnosti, chorobám a smrti. Ale práve nekonečné bohatstvo, zložitosť, mnohotvárnosť pozemských vecí pochádza z rozporuplnosti, ktorá je v nich obsiahnutá. Rozum by nemaľ pôvab, keby nie všetko to, čo pripomína jeho zakotvenosť v hmote: jatky, nemocnice, cintoríny, pornofilmy. A naopak, fyziologické potreby by gniavili svojou živočíšnou tuposťou, keby nie hravý, nad nimi poletujúci um. Irónia, sprievodkyňa vedomia, nemohla by sa cvičiť vo svojom obľúbenom zamestaní, v kradmom sliedení tela. Vyzerá to tak, že Stvoriteľ, ktorého etické motívy sa ľudia naučili spochybňovať, sa riadil predovšetkým snahou, aby bolo čo najzaujímavejšie a čo najzábavnejšie.

 



PublisherKalligram, Bratislava
Source of the quotations.397 - 399.
Publication date

minimap